Ciężko mi się zebrać bo to taki dziwny rok
2015 był rokiem podporządkowanym jednemu celowi MARATON padło na +ORLENWarsawMarathon
Jak widać na grafice zacząłem z Wysokiego C jak na moje możliwości
Styczeń Mocne wejście w trening pod maraton liczba kilometrów powyżej 300 , zaliczyłem start w Leśnej 5 WOŚP . Luty to kontynuacja mozolnego zbierania kilometrów udało nabiegać się 280 nie startowałem w żadnym biegu .Marzec rozpocząłem startem w Biegu Pamięci tropem Wilczym i miałem startować w Biegu Zaślubin w Kołobrzegu niestety wyjazd na poligon mi to uniemożliwił , tam musiałem wykazać się nie lada zaparciem żeby połączyć treningi i poligon do tego nieprzychylność przełożonych ,często biegałem gdy już inni spali ,ale dawało mi to kopniaka :), i mimo wszystko nabiegałem 339 km niestety ostatniego dnia naciągnąłem łydkę i plan zaczął się sypać.
W kwiecień wchodziłem z wielkimi obawami mimo kontuzji pojechałem na Mistrzostwa DGRSZ na 8 km do 4 km było ok a resztę biegu kończyłem z bólem i znacznym spadkiem tempa . Start pokazał mi jak bardzo zagrożony jest udział w OWM szybka decyzja zawieszenie butów i zabiegi różnego typu 12 dni całkowicie bez biegania i pomału zacząłem wracać zmieniłem swoje plany czasowe na 3:45 i tak zbliżałem się do startu który był Głównym celem Roku 2015 ,niestety moja miłość numer 1 czyli piłka nożna zaszkodziła mi i to bardzo głupi rozegrałem mecz w poniedziałek i piątek co później odbiło mi się czkawką o moim starcie poczytacie tu
Nie ukrywam że start odbił się na mnie negatywnie głównie w głowie i jakoś odebrał mi motywację
kolejne kilka tygodni po prostu biegałem tak bez zaangażowania i celu. Postanowiłem zapomnieć o OWM znacząco zmniejszyłem kilometraż bo do ok 200 km i skupiłem się na krótszych dystansach
w między czasie zaliczyłem kilka startów.
W maju Bieg Wenedów w Koszalinie o którym tu W czerwcu 2 starty w biegach które bardzo lubię i tak najpierw II Dycha W Świdwinie tu a tydzień po Bieg Papieski w Karlinie tu
W Lipcu jeden start Kurs Na Chełmską tu , Sierpień to start w Biegu Solidarności w Kołobrzegu tu były to takie starty kontrolne które sprawdzały mnie przed półmaratonem po cichu liczyłem że chociaż tu pójdzie mi dobrze i chociaż trochę podniosę morale ,36 PKO Półmaraton w Szczecinie przyniósł mi życiówkę mimo ciężkich warunków w porównaniu z Piłą tu możecie sobie poczytać .Całkiem niespodziewanie udało mi się pojechać na półmaraton Zielonogórski start w nim bez założeń czasowych bez napinki , jak się okazało po był to najbardziej wymagający teren w jakim mi przyszło startować a mimo tego uważam że to świetna impreza i warto tam wpaść więcej tu
Końcówkę roku uwieńczył bieg Niepodległości w Warszawie cudowna impreza fantastyczne przeżycia kilka ciekawych spotkań bieg na luzie bo prowadziłem kolegę , kolega z życiówką zresztą sami przeczytajcie tu
Podsumowując rok 2015 przyniósł mi 2631 km czyli aż o 621 więcej niż 2014 , nowe doświadczenia nowe wnioski po drodze spotkałem wielu fantastycznych ludzi .
Najważniejsze Biegi w 2015
Zdjęcie Roku a w sumie 2
Jakie wnioski przyniósł 2015
1. Że wcale nie muszę biegać szybko i niczego nikomu udowadniać że samo bieganie dla biegania jest czymś wystarczającym i wyjątkowym
2 Ze nie muszę startować w każdym biegu w okolicy a po bardzo długim namyślę ,że tak naprawdę to można nie startować wcale i tu głównym inspiratorem był Adam który biega tylko dla siebie.
Cele na 2016 r
Mój główny cel na 2016 jest taki sam jak 2015 czyli przebiec Maraton chcę sobie udowodnić ,że jestem w stanie przebiec cały Maraton bez zatrzymań i odpoczynków w okresie przygotowawczym start w Biegu Zaślubin na 15 km w Kołobrzegu
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz