profilki

poniedziałek, 23 listopada 2015

Test SUUNTO AMBIT 3 PEAK SAPPHIRE






Kilka tygodni temu w moje ręce trafił SUUNTO AMBIT 3 PEAK SAPPHIRE
dzięki uprzejmości Sklepu Aktywny Nadgarstek

Małe zgrabne pudełeczko skrywa w sobie

"zegarek"
pasek do mierzenia tętna
kabel do połączenia z komputerem




Od początku zegarek sprawa wrażenie solidnego i dość ładnego choć to drugie to już kwestia gustu.
Po założeniu sprawia wrażenie topornego, (ale po kilku dniach idzie się do tego przyzwyczaić) pewnie to przez umiejscowienie anteny GPS na zewnątrz. Waga zegarka 89 g, dość sporo na pewno nie zapomnicie że macie go na ręku.
Pasek wykonany z tworzywa , przyjemny w kontakcie , 5 metalowych  przycisków umieszczonych na kopercie i złącze do podpięcia ładowarki.





Pas tętna jak w innych markach jednak na uwagę zasługuję nadajnik jest niewielkich rozmiarów i dodatkowo Suunto zmieniło sposób  przesyłu z Technologii ANT+ na  Bluetooth Smart .
Pas Suunto Smart jest wyposażony w pamięć,pod wodą tętno jest zapisywane w pamięci pasa, a po wyjściu z wody te dane są synchronizowane z zegarkiem.. Sam pasek podczas 
używania nie powoduje otarć zaczerwień


Suunto Ambit3 ma 3 tryby dokładności GPS, od tego zależy czas pracy baterii.
Najlepsza — czas pracy na bateriach 20 godzin
Dobra — czas pracy na bateriach 30 godzin
OK — czas pracy na bateriach 200 godzin
GPS wyłączony — czas pracy na bateriach 200 godzin

Dobrym rozwiązaniem jest możliwość korzystania z zegarka w trakcie ładowania co daje 
możliwość korzystania z Power banka w trakcie aktywności i wydłużenie czasu pracy .


Podświetlenie

podświetlenia może być regulowane oraz definiowane dla poszczególnych dyscyplin.
Do wyboru mamy 3 tryby podświetlenia:
Normalne – 10 sekundowe podświetlenie
Wyłączone – podświetlenie włączane i wyłączane przez użytkownika
Nocne  – ciągłe podświetlenie
Podświetlenie jest bardzo mocne i widoczne, przy tym istnieje możliwość regulowania w zakresie od 5 do 100% oraz, możemy zmienić podświetlenia tła zegara.

Do wyboru mamy tło białe i czarne.




Poruszanie się po menu jest proste i intuicyjne. Ambit3 obsługujemy za pomocą pięciu przycisków.
BACK/LAP– służy do powrotu do poprzedniego ekranu oraz dodaje okrążenia oraz zmienia dyscyplinę.
VIEW– służy do zmiany widoku pól treningowych oraz jako dodatkowy klawisz funkcyjny, który można dowolnie dostosować.
START/STOP– uruchamianie i zatrzymywanie aktywności oraz zapis treningu przez przytrzymanie przycisku
NEXT –  służy do wejścia do pola opcji oraz  przesuwania pól treningowych
LIGHT/LOCK – `służy do podświetlenia oraz blokowania przycisków zegarka

W trybie aktualnego czasu mamy do dyspozycji Ekrany możemy je włączać i wyłączać z poziomu ustawień zegarka.
Compass
Barometr
Odliczanie czasu
Stoper
Aktywność dzienna oraz recovery

Domyślnie w zegarku ustawione mamy
  • Pływanie w basenie
  • Wody otwarte
  • Trening halowy 
  • Turystyka górska 
  • Triatlon 
  • bieganie
  • Bieganie po trasie 
Dodawanie kolejnej dyscypliny odbywa się z poziomu platformy Movescount

Ustawienia
 (do których wchodzimy przez długie przytrzymanie przycisku NEXT):
  • Ogólne( ustawienia dźwięków, jednostek, czasu i daty)
  • Łączność
  • Wysokość
  • Parowanie
  • Osobiste
A po naciśnięciu przycisku START
  • Ćwiczenie
  • Dziennik
  • Nawigacja
  • wyświetlacze
  • Regeneracja

Suunto Ambit3 posiada możliwość sparowania z dodatkowymi czujnikami zewnętrznymi dostarczającymi dodatkowe parametry treningowe.  Z poziomu platformy Movescount definiujemy jaki czujnik będzie wykorzystany dla danej dyscypliny.
Do zegarka możemy podłączyć następujące czujniki:
  • Pas do pomiaru tętna
  • Foot POD
  • Bike POD
  • Czujnik Power POD

TRENING

Aby rozpocząć trening naciskamy przycisk START następnie NEXT wchodzimy w pole Ćwiczenie  i wybieramy aktywność np Bieg i czekamy na złapanie pomiaru tętna i GPS i na koniec start.
Pokonanie kilometra zegarek sygnalizuje dźwiękiem. Niestety głośność powiadomienia jest dość cicha i szkoda że nie pomyślano o wibracji,jakimś wyjściem jest zainstalowanie aplikacji (1KM-DOUBLE BEEP) wtedy mamy 1 pik systemowy plus 2 piki z aplikacji są one o ton głośniejsze.


Ekrany treningowe, możemy dostosować poprzez stronę  Movescount lub również z poziomu aplikacji mobilnej.
Ekrany  (Możemy wybrać 8 ) przełączamy za pomocą przycisku NEXT, oprócz tego dostępne są dodatkowe ekrany w dolnej części zmieniane za pomocą przycisku VIEW.  Wszystko to jest czytelne a obsługa intuicyjna .

Trening zapisujemy przez przytrzymanie przycisku START/STOP, a po zakończeniu treningu otrzymujemy podsumowanie, zawiera podstawowe dane zakończonej aktywności . Do takiego samego podsumowania mamy również dostęp z poziomu historii (DZIENNIK)
Oprócz danych dotyczących aktywności, zegarek podaje stan regeneracji w postaci wykresu. Informacja ta jest orientacyjna i powinna być traktowana jako podpowiedź, a nie jako wyznacznik kiedy wykonać kolejny mocny trening.

Suunto Ambit3 posiada możliwość korzystania z kursów, czyli wcześniej zaplanowanej trasy,którą tworzymy na Movescount, gdzie do wyboru mamy Google Maps oraz  OpenStreetMap,jednak nie ma opcji wgrania map na stałe.
Istnieją 2 możliwości korzystania z nawigacji. Pierwszą jest korzystanie z opcji Nawigacja
jednak w tym trybie aktywność nie jest zapisywana.
Drugą opcją jest wybranie aktywności Bieganie po trasie .tu korzystamy z kursu i rejestrujemy aktywność .


W trakcie aktywności mamy do wyboru 2 przybliżenia ,widok całej trasy oraz przybliżenie 100 m lub 500 m przybliżenie 100 m jest bardzo czytelne, do tego „przeskok” pomiędzy powiększeniami  ukryto pod przyciskiem VIEW. Na kursie można oznaczyć punkty kontrolne,do których zegarek będzie odmierzał dystans i wskazywał kierunek.

Oprócz korzystania z wcześniej zdefiniowanych tras, w opcjach nawigacji dostępna jest funkcja Trackback, która uruchamia nawigację do określonej pozycji oraz wykorzystanie trasy wcześniejszego treningu.
Korzystanie z nawigacji wygląda w następujący sposób:



Trening interwałowy
Mamy do dyspozycji bardzo wiele aplikacji z takim treningiem lub możemy sami napisać sobie aplikację.
Możemy również z poziomu aplikacji mobilnej utworzyć trening interwałowy






Podsumowanie

Moje odczucia po miesiącu  używania Suunto Ambit 3 są pozytywne. Jest to bardzo zaawansowane urządzenie treningowe i tak naprawdę żeby poznać jego możliwości potrzeba kilku miesięcy, którymi nie dysponowałem. Zegarek nie jest skomplikowany jednak żeby odnaleźć wszystkie funkcję i opcję  trzeba poświęcić kilka chwil z instrukcją na odnalezienie ustawień, które np w Fenixie 2 mogłem odnaleźć bez instrukcji. Możliwość nawigacji to jedna z kilku zalet Suunto, a czas pracy na baterii przewyższa moje oczekiwania,dodatkowo mamy możliwość używania w trakcie treningu Power banka do ładowania zegarka bez konieczności przerywania biegu to bezsprzecznie stawia go w stawce zegarków dla biegaczy długodystansowych (Ultrasów ). Zabrakło mi w Suunto Ambit 3 możliwości ustawiania (zdefiniowania)treningu  np interwał z poziomu zegarka , brak ten nadrobiono,dając możliwość ustawienia treningu poprzez Aplikację mobilną.
W swoich rękach miałem już kilka zegarków różnych firm i Suunto ma najszybsze łapanie zasięgu GPS tra to dosłownie kilka sekund.

Zalety
Jakość wykonania
szybkość łapania  GPS
czytelny wyświetlacz
aplikacje
długi czas pracy na baterii
pomiar tętna dla pływania
aplikacja mobilna pozwalająca na dostosowywanie ekranów treningowych


Wady
brak wibracji
niewielka możliwość zmian ustawień z poziomu zegarka

piątek, 13 listopada 2015

Relacja z XXVII Bieg Niepodległości

XXVII Bieg Niepodległości

Udział w XXVII Biegu Niepodległości w Warszawie spadł mi jak gwiazdka z nieba , dane mi było załapać się na wyjazd w ostatniej chwili i miałem zaszczyt wziąć udział w Emocjonującym i bardzo klimatycznym wydarzeniu .

Na początek trzeba było przebrnąć przez trasę i dotrzeć do Zegrza na nocleg niestety przebycie 500 km w naszym kraju zajmuje 8 godzin.
Na miejsce dotarliśmy bez większych komplikacji , szybki kwaterunek i do spania niestety jak to bywa ciężko zasnąć po pierwsze nowe miejsce po drugie jakieś emocje.
O 6:30 wyjazd do Warszawy po pakiety itd , odebranie nie zajęło nam wiele czasu , oczekiwanie na start spędziłem w  Galerii Arkadia tam udało mi się spotkać z Elą i zrobić wspólne zdjęcie




Po drodze na start spotkałem Imiennika Marcina (Biegowy Wariat ) obowiązkowo fotka , bliżej startu mnie wypatrzył Krzysiek  (RunVenture-Biegowa Przygoda)





Gdzieś kawałek dalej wypatrzyłem Natalię (Natalia Biega jak Szalona




i tak zbliżyłem się do strefy ustawiłem się z Kolegą na  45-50  cel był pobiec poniżej 50 ja w głowie miałem coś koło 46 . W oczekiwaniu na start HYMN ,który został zaśpiewany przez wszystkich uczestników ,zawsze podczas takich akcji robi mi się ciepło na serduchu .

Tak więc start i standardowo pierwszy kilometr (4:53) dość mozolnie i mijanie innych biegaczy ale nie forsuję tempa i nie mijam ich na chama bo to kosztuje siły ,drugi już się zrobiło troszkę luźniej i poniosło moje nogi (4:30) 3 troszkę wolniejszy ale był delikatny podbieg  ( 4:35) 4 i 5 km  po  (4:45) widać było że troszkę zwalniamy i na 6 (5:07) 7 i 8 odpoczywaliśmy tempo (5:05) na 9 i 10 przyspieszenie po (4:40)  czas końcowy 48:42 cel osiągnięty kolega dotarł do mety przed 50 min
Było ciężko ale wytrzymał dał radę i dumny jestem bo wiem że zaczął biegać inspirując się mną i już drugi raz biegliśmy razem na zawodach Tomek Brawo TY

Ja w trakcie biegu miałem czas na zwiedzanie i podziwianie , ale trochę się niektórzy biegacze dziwnie zachowywali jeden wyprzedza żeby po chwili przed nosem się zatrzymać i takich przypadków było kilka ,niektórzy ludzie przechodzili pod nogami przez jezdnię to takie małe incydenty.
Wracając do dobrego po nawrocie jak zbliżaliśmy się do wiaduktu i grupa biegnąca po nas zajmowała go całego i ten widok Biało-czerwony fantastyczna sprawa ,trochę szkoda że nie wszyscy biegli swoją strona ale efekt i tak porażający.

Podsumowując udział w takim biegu to fantastyczne przeżycie i nawet nie chodzi tu o czas biegu,tylko o delektowanie się cała otoczką . Każdemu z was życzę aby udało się pobiec w takim Biegu .








poniedziałek, 9 listopada 2015

Test ciśnieniomierza iHealth Wireless Blood Pressure Monitor

Jak wiadomo od bardzo dawna jestem Honorowym Dawcą krwi ,czemu o tym piszę w teście już wyjaśniam.
Zawsze przed oddaniem badaniu podlega również ciśnienie tętnicze i od kilku badań wartość mojego ciśnienia była na wysokim poziomie 160/90  mm Hg, a przy 180/100 mm Hg  oddawanie jest już niemożliwe.Górna granica prawidłowego ciśnienia u dorosłych wynosi 140/90 mm Hg Za prawidłowe ciśnienie przyjmuje się wartości 120/80 mm Hg.
Nie posiadałem ciśnieniomierza i trochę bagatelizowałem sprawę ale jak wiadomo z ciśnieniem a raczej z nadciśnieniem nie ma żartów.















Do testów otrzymałem bardzo nowatorskie urządzenie pomiarowe które współdziała ze smartfonami iOS i ANDROID   iHealth Wireless Blood Pressure Monitor dlaczego nowatorskie ?

Po pierwsze obsługa poprzez smartfon , po drugie brak jakichkolwiek przewodów.
Dodatkowo do dyspozycji dostajemy aplikacje mobilną iHealth MyVitals która pozwala śledzić swoje pomiary i porównywać z normami Światowej Organizacji Zdrowia' .
Dokładność pomiaru została potwierdzona certyfikatami CE, FDA







Swój wynik natychmiast możemy łatwo udostępnić swojemu lekarzowi za pomocą e-maila co w przypadku ryzyka jakie niesie ze sobą nadciśnienie tętnicze jest niezmiernie wygodne i szybkie i gwarantuje poczucie bezpieczeństwa.
Urządzenie zasilane jest wbudowanym akumulatorem starcza na kilka pomiarów doładowanie trwa ok 20 minut.
Obsługa urządzenia jest bajecznie prosta,sparowanie urządzenia z telefonem trwa chwilkę i tylko raz,
ciśnieniomierz po założeniu na ramię sam się włącza w tryb szukania smartfona i już po chwili możemy dokonać pomiaru.













ihealthlabs dziękuję za możliwość testowania a najważniejsze że sprawdziłem że nie mam problemu z nadciśnieniem a problem z wysokim ciśnieniem podczas badania to tzw  „białego fartucha”

iHealth to nie tylko ciśnieniomierze ale szereg urządzeń dla zdrowia i sportu :)

Sklep znajduję się TU 



sobota, 7 listopada 2015

Podsumowanie września i października

Treningowe podsumowanie Września i Października


Hej Wrzesień był bez planów startowych ale udało mi się załapać na półmaraton do Zielonej Góry
relację z tej imprezy macie tu 




Ogólnie spokojny miesiąc bez trzepania kilometrów
14 dni treningowych  14 h  56 m  dystans 173 km
ilość spalonych kalorii 7530
Do biegania dochodzi kilka gier w piłkę nożną  :)




Październik w wyniku pewnych zdarzeń i planowanych zabiegów fizjoterapeutycznych miał być takim miesiącem na alibi i wprowadzeniem do roztrenowania w listopadzie .


Jednak los chciał inaczej i pojawiła się szansa że uda się wystartować 11.listopada na biegu Niepodległości w Warszawie ,więc trzeba było wznowić trenowanie i wykonać kilka akcentów, wychodziło mi to różnie ale większość z założonych mogę zaliczyć do udanych


18 dni treningowych  17 h  41 m  dystans 198 km
ilość spalonych kalorii 9177

czwartek, 5 listopada 2015

Test słuchawek ADIDAS EARBUD RESPONSE



Test słuchawek sportowych ADIDAS EARBUD RESPONSE


W moje ręce a raczej do moich uszu dzięki uprzejmości firmy HORN trafiły słuchawki sportowe douszne ADIDAS EARBUD RESPONSE



Wraz ze słuchawkami otrzymujemy 2 dodatkowe gumki mocujące do mniejszych uszu. Mi akurat pasowały te zamontowane. Fajnie że pomyślano o tym, daje to możliwość korzystania ze słuchawek bez obawy o dopasowanie, gumka dokanałowa jest niewymienialna ale jej elastyczność i anatomiczny kształt zapewnia maksymalne dopasowanie.








Słuchawki na pierwszy rzut oka wydają się bardzo duże i ma się wrażenie że nie zmieszczą się w uszach, ale u mnie nie było problemu. Jak dałem żonie przymierzyć i tu również było ok.

W trakcie noszenia nie powodują dyskomfortu ani żadnych odczuć bólowych, co zdarza się przy słuchawkach dokanałowych. Dzięki super dopasowaniu nie przesuwają się ani nie wypadają w trakcie biegu, nawet podczas dłuższego wybiegania trzymanie sprawdziło się znakomicie. Ich odporność na wilgoć sprawdziłem podczas treningu w trakcie mżawki i tu potwierdziła się słowa producenta o wytrzymałości i odporności. Pocenie również nie ma negatywnego wpływu na jakość dźwięku czy też na położenie w uchu. Podczas biegu 80-minutowego trzymanie sprawdziło się znakomicie - nic nie uwierało i nie przesuwa się.






Dla mnie największą wadą słuchawek przewodowych zawsze był ten właśnie przewód który gdzieś latał naciągał i powodował potrzebę ciągłego poprawiania w tym przypadku to zjawisko nie występuję kabel nie plącze się nie trzeba go ciągle poprawiać za to duży plus.


Jakoś dźwięku ,powiem krótko dawno już nie słuchałem muzyki na słuchawkach w tak dobrej jakości a kilka par słuchawek się przewinęło przez moje uszy.


Dla mnie największą wadą słuchawek przewodowych zawsze był ten właśnie przewód który gdzieś latał naciągał i powodował potrzebę ciągłego poprawiania. W tym przypadku to zjawisko nie występuję kabel nie plącze się nie trzeba go ciągle poprawiać za to duży plus.

Jakość dźwięku? Powiem krótko: dawno już nie słuchałem muzyki na słuchawkach w tak dobrej jakości a kilka par słuchawek się przewinęło przez moje uszy.

Sterowanie - tu pojawia się jedyna wada tych słuchawek, brak sterowania.

Podsumowując - Adidas Earbud Response to bardzo ciekawa propozycja, jeżeli chodzi o słuchawki sportowe wytrzymałe, nie plątające się o niebanalnym brzmieniu, dające poczucie bezpieczeństwa dzięki brakowi  "odcięcia od otoczenia " . Cena? 249 zł.

A co o swoim produkcie pisze producent?

- Sportowe słuchawki douszne
- słuchawki sportowe o dźwięku pobudzającym do intensywnego wysiłku
- anatomiczny kształt zapewnia maksymalne dopasowanie i komfort
- odporne na działanie potu
- niezwykły poziom wytrzymałości i trwałości
- słuchawki zaprojektowane tak by można było z nich korzystać również w sytuacjach, gdy musimy słyszeć, co dzieje się w naszym otoczeniu (np. podczas jazdy na rowerze)
- 50% izolacji od dźwięków z otoczenia


To i wiele innych rzeczy do kupienia na stronie HORN


środa, 4 listopada 2015

Test czołówki VARTA 2 x 1 Watt LED Outdoor Sports Head Light




W zeszłym sezonie miałem przyjemność testować 2 latarki marki VARTA tu macie link
Pisałem tam w podsumowaniu że najlepiej jakby zmiksować obydwie latarki i chyba VARTA posłuchała moich uwag bo oto w tym razem trafia w moje ręce najnowsze "dziecko" od VARTA  





Niezwykle lekka (85 gr) latarka czołowa, o sportowym, atrakcyjnym wyglądzie 
2 wysokowydajne diody 1 Watt  i 1 czerwona dioda LED do stosowania w nocy
Wiele trybów świecenia: punktowe, rozproszone, czerwona dioda LED, stroboskop
Regulowana główka latarki (60°) dla optymalnego świecenia 
Wygodny, przyjemny w dotyku wciskany przełącznik
Wskaźnik niskiego poziomu baterii (poprzez błyskanie)
Obudowa z gumowanymi elementami zapewnia maksymalną wytrzymałość (test upadku z 2m)
Wodoodporna (IPX4)
Regulowany pasek na głowę
Zasięg światła: 78m (0.25lux)
Czas działania: 10h
Całkowita moc świetlna: do 120 lumeny/ów Źródło światła: LED-2x1-Watt

Takie dane można znaleźć na stronie producenta a co na to praktyka 

Upadki: mogę potwierdzić odporność na upadki z wysokości głowy czyli 186 cm
Wodoodporność: kilka treningów w mżawce bez zastrzeżeń można powiedzieć że spisała się .
Jasność światła: w trybie punktowym do dalekiego zasięgu ,w rozproszonym do dobrej widoczności przed biegnącym 
Czas pracy: porównywalny z danymi producenta 
Kompaktowa i lekka: zdarza się zapomnieć o niej  
Kilka stopni regulacji, wystarczający kąt świecenia 
Szerokość pola (koła) świecenia ok 4-5 metrów  

PODSUMOWANIE 

VARTA zrobiła dobry krok robiąc latarkę "mix" łącząc najlepsze cechy zeszłorocznych czołówek.
co czyni ją niezwykle uniwersalną nadającą się do biegania w różnym terenie , podkreślę że biegam w terenie nizinnym i nie mam do dyspozycji Gór więc moja opinia dotyczy biegania po lesie oraz miejskiej dżungli.
Jednym słowem jeżeli szukasz pewnej latarki która zagwarantuje Ci dobry poziom oświetlenia, bezpieczeństwa to mogę Ci polecić 2x 1 Watt LED Outdoor Sports Head Light 

Tu ją można kupić koszt 74 zł