czwartek, 11 września 2014

Relacja z 24 Półmaratonu PHILIPS PIŁA 2014


Witajcie chciałbym wam przedstawić relację i wrażenia z mojego Pierwszego startu w Półmaratonie 
Mój wybór padł na Piłę znajomy był rok temu i zachwalał profil trasy płaski więc można powiedzieć na "rozdziewiczenie" w tym dystansie "marzenie" termin też dobry bo już wrzesień więc miałem nadzieje na chłodek.
W czasie przygotowań popełniłem jakieś błędy których jeszcze nie udało mi się wykryć i na 2 tygodnie przed startem byłem w dołku zero formy tydzień przed start na 10km i tam czarny scenariusz czas uzyskany najgorszy w życiu.

Do Piły wyruszyliśmy o 7 rano i już w czasie podróży wiedzieliśmy że niestety będzie gorąco, na miejsce dotarliśmy po 9 bez problemów i oczekiwań odebraliśmy pakiety startowe .Przy okazji na stanowisku sponsora Asics zrobiłem sobie test na bieżni dla 100% potwierdzenia jaki mam rodzaj stopy ( Neutralny ) potwierdzony , za badanie nie zapłaciłem i sprzedawca polecił mi 2 modele odpowiednie dla mnie Nimbus 15 lub cumulus .
Zaopatrzeni w numery ruszyliśmy żeby się przebrać a potem w strefę startu ,upał coraz bardziej się rozkręcał .


Ustawiłem się za balonikiem 1:40 i wystartowałem spokojnie jak nie ja i starałem się tak biec po 2 km udało mi się dogonić balonik tłum i ścisk był dość duży ulica jakaś ciasna no i oczywiście znowu biegacze nie poustawiali się w swoich strefach blokując innych na szczęście ja o jakieś mega wyniki nie walczę ale bywa to irytujące .Na 3 km popełniam błąd i zaczynam wyprzedzać balonik na 5 km punkt z wodą i błąd nie piję i jak się okazuję już na 6 km zadyszka spowodowana nie trzymaniem tempa  i zaczynam zwalniać ,dobrze że mam ze sobą Ale Race i mogę się nawodnić , na 8 km balonik mnie mija i nie mam siły go gonić odpuszczam i biegnę tyle ile mogę .
Na 10 km zaczynam już mieć myśli o zejściu z trasy (widok biegaczy schodzących nie pomaga ) na 10,5 km punkt z wodą i izotonikiem zatrzymuje się i piję 2 kubeczki plus spora dawka oblewania wodą z wanny i ruszam czas 11 km 5:30 nie napawa optymizmem jestem jakiś bez mocy sięgam po żel energetyczny ALE Activ o smaku Coli z kofeiną po ok 2 km troszkę udało się przyspieszyć kilka sekund ale zawsze to coś na 15 km kolejny punkt z wodą i tam znów z radością paplam się w wannie i kubeczek izotoniku i lecę dalej . Zjadam kolejny żel i na 2 km przed metą udaje mi się przyspieszyć , Wszyscy oczekują punktu z wodą na ok 19 km i co nie ma zwinęli go ja sobie poradziłem miałem jeszcze kilka łyków swojego napoju, ostatnia prosta a tam dużo kibiców i jakieś 600 metrów chwały nawet udało mi się przyspieszyć i meta osiągnięta .






















Zawody ukończyło 2855 biegaczy, niestety nie udało mi się ustalić ile osób wystartowało ale naprawdę dużo osób nie ukończyło biegu nawet kilka sławnych nazwisk się pojawia  Damian Kabat  Błażej Brzeziński, Artur Kern

KRZANOWSKI Marcin open 965 M30/394 (M)908 [1378] po 5km 00:23:49 / 812 6,8km 00:33:19 / 880 10km 00:48:46 / 966 15km 01:15:18 / 1013,18km 01:31:54 / 1013 20km 01:41:42 / 973 meta 01:46:52

Trochę statystyk 
Zgłoszonych / On Entry - 3654
Startowało / On Start - 2897
Ukończyło / On Finish - 2856
Kobiet / Women - 512
Mężczyzn / Men - 2344
POL - 2831, KEN - 6, FRA - 1, GER - 9, NOR - 1, GBR - 1, UKR - 2, LBA - 1, SWE -
1, 
M20 - 496, M30 - 952, M40 - 605, M50 - 218, M60 - 64, M70 - 5, M75 - 2, 

K20 - 164, K30 - 216, K40 - 102, K50 - 19, K60 - 9,


A teraz trochę o organizacji : 
Oznakowanie miasta - brak 
Wydawanie numerów startowych - brak kolejek czyli ocena 5
Zabezpieczenie w wodę - katastrofa ocena 1

Nawet brązowy medalista MP Wojciech Kopeć skrytykował organizatora za wodę i nie tylko cytat z jego strony "Powiem szczerze, że przez cały bieg walczyłem ze zmęczeniem, z tempem biegu, z własnym organizmem i z moimi rywalami, ale i również z pogodą gdyż było bardzo ciepło. Najgorsze były dla mnie ostatnie 5 km , ponieważ na trasie nie było już punktów z wodą. Biegnący przede mną Paweł Ochal prosił o wodę przypadkowych ludzi stojących na poboczu, co również ja czyniłem. Kolejna bardzo wielka wpadka jeżeli chodzi o organizację biegu przy tak wysokiej temperaturze"

2 komentarze:

  1. Dziękuje za relację, będę musiała zaopatrzyć się w żele na półmaraton :)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brak wody na trasie? Porażka! A co do biegu, nie zawsze damy radę zrobić życiówkę, ale każdy start uczy nas czegoś nowego, coraz lepiej znamy swój organizm. Ja pierwszą połówkę przebiegłam wspomagając się żylami,kolejne dwa juz bez i miałam kryzysy. Na kolejny już za tydzień wezmę żel. Powodzenia na kolejnych startach!

    OdpowiedzUsuń