profilki

niedziela, 23 października 2016

O Moim biegowym Upadku, mozolnym podnoszeniu się i powrocie do biegania ,w innym wymiarze

Chciałem podzielić się z Wami moimi kilkoma ostatnimi miesiącami życia biegowego i nie tylko.
Jak większość z Was wie w Maju biegłem Maraton Kołobrzeg, przygotowania przebiegały bez większych zakłóceń waga startowa stabilna (96/98 kg) plan treningowy realizowany zgodnie z zapiskami pomyśleć by można sielanka,jednak przychodzi moment w moim życiu co jak się później okaże jest początkiem końca biegowej sielanki w moim wykonaniu.
Z dniem 1 kwietnia zakończyłem służbę w Wojsku nie to nie był primaaprilisowy żart ,rozpocząłem pracę w obecnej firmie można pomyśleć co w tym strasznego wiele osób zmienia pracę ,no niby nic jednak różnica w systemie godzinowym (praca zmianowa) 7 nocek w miesiącu ,siedząca. Już po tygodniu widziałem że jest mi gorzej biegać, zapełniony grafik tygodniowy biegania stawał się nierealny,dodam że w owej pracy zacząłem podjadać hot dogi i chipsy co przyczyniło się do łapania wagi.
Na tydzień przed startem wiedziałem że będzie ciężko bo z 2 planowanych wybiegań nie zrobiłem żadnego. Czułem się zmęczony mój organizm był w szoku ,metabolizm wariował.
Przyszedł dzień startu biegu plan miałem prosty trzymać się kolegi i razem w miarę równym tempem lecieć cały dystans plan był dobry dla mnie do  37 km potem niestety ból stopy i brak sił spowodował że musiałem zwalniać kolega chciał zostać ze mną ,nie pozwoliłem mu widziałem że ma szansę złamać 4 godziny a to był jego cel nie mogłem mu odebrać tej szansy,po kilku minutach straciłem go z pola widzenia.
Moje ostatnie 5 km biegłem przerywając kilkoma marszami to było najdłuższe 5 kilometrów w moim "biegowym życiu"
Sam finisz bezcenny mój Szkrab z nogą w gipsie wybiegł naprzeciw mnie wskoczył mi na ręce i z nim przekroczyłem metę a jak zapytał " Tatuś gdzie byłeś tyle godzin" chciało mi się ryczeć




Kolejnym błędem było bieganie nadal po Maratonie zamiast zrobić sobie z 2 tygodnie wolnego od biegania biegałem nadal jednak to nie było bieganie z frajdą i uśmiechem na twarzy każdy kolejny bieg był coraz gorszy, musiałem się zatrzymywać, moja głowa nie dawała rady i nadszedł dzień w którym powiedziałem sobie dość nie biegam to nie ma sensu.
Upadłem do takiego stopnia że przez miesiąc nie robiłem nic  po tym czasie waga pokazała 110 kg ,biegać nadal nie miałem ochoty a żeby nie łapać większej masy wymyśliłem sobie siłownię i tak jakoś weszła mi ona w nawyk że śmigam do tej pory przeważnie 3 razy w tygodniu po jakimś czasie zacząłem wprowadzać bieganie niestety krótkie i nieregularne a masa zamiast spadać urosła (112 kg) .




Od kilku tygodni natchniony po biegu PKO bieg charytatywny (Dziękuje Karolina za zaproszenie) stworzyłem sobie wyzwanie trzy biegi w tygodniu po minimum 10 km ,które pozwoliło mi wrócić do regularnego biegania i jak do tej pory udaje mi się to realizować.
Każdego dnia walczę i podnoszę pałeczkę posuwając się na przód i to nie jest walka o bicie rekordów tylko o bieganie i czerpanie radości , radości którą poprzez pęd do mega czasów do nierealnych dla mnie dystansów zatraciłem  i o mały włos nie zakończył się dla mnie etap Bieganie z którego byłem taki dumny i tak bardzo go pokochałem
Oczywiście nikomu nie zabraniam ścigania i dążenia do coraz lepszych osiągów jednak należy znaleźć granicę własnych możliwości ,pamiętać o własnych ograniczeniach które wynikają z wielu czynników nie popadajcie w wir porównywania się do innych biegaczy bo to zaklęty krąg prowadzący do zguby, Ja już znalazłem


Zawsze staram się dzielić z wami  swoimi sukcesami i porażkami nie wiem czy to dobrze, ostatnio bardzo mocno myślałem o "zamknięciu" moich stron biegowych ,ale zawsze w takich momentach pojawia się ktoś co do mnie napiszę takie słowa że rezygnuję z tej myśli i znów wydaje mi się że to ma sens
"powodzenia Marcin, podziwiam Cie za to co robisz, a w szczególności, jak to robisz.
ludzie chwalą się tylko, a nigdy nie przyznają do słabości.
Ty pokazujesz swoje oblicze i w świetnej formie i chwilach osłabienia.
jesteś wielki i ciesze się ze mam Cie w znajomych "

Dziękuję Wam za takie gesty 


1 komentarz:

  1. Merkur 34c Slot Review - Xn--o80b910a26eepc81il5g.online
    Read about the Merkur 34c Slot 바카라 사이트 Review - ✓ Detailed review about the Merkur 34c Slot, Merkur HD HD 34C Slot 메리트카지노총판 - Read septcasino More

    OdpowiedzUsuń